Katowice,Gliwice,Bielsko-Biała, Anonse Mężczyzn > Żonaty szuka przygody

"szukam partnerki do wspólnej przygody"

Witam,

Po gruntownej analizie ogłoszeń (czy też jak ktoś woli anonsów) oraz zachętach ze strony przyjaciela postanowiłem zamieścić własne…

Szukam partnerki do wspólnej przygody. Dla zainteresowanych rozwinę ten wymiar – aby ustrzec się nieporozumień. Poszukiwana towarzyszka życia (przez duże „K”) – otwarta na świat, bez zobowiązań i rozumiejąca wyraz „partnerstwo”. Intelekt, aparycja, seksapil i szczerość są dla mnie bardzo ważne.

Wspólna przygoda? Celowo nie używam słów w stylu „stały układ” czy „jednorazowe spotkania” – szukam czegoś co nie będzie miało charakteru ani zobowiązań – ani przygodności- czyli właśnie szukam ekscytującej przygody bez jednoznacznego horyzontu czasowego…od momentu „x” do momentu kiedy ktoś nie uzna, że już wystarczy.

Zasady? Ustalę je raczej z konkretną osobą – ale miejsce zamieszczenia tego ogłoszenia nie jest przypadkowe. Szacunek, szczerość, dyskrecja i jednoznaczne zasady. Podtekst skarbowy (najbardziej krępująca rzecz) ustalony tylko raz i niewidzialny później. I tutaj płytki komentarz do 80% anonsów – jeżeli ktoś zainteresowany ma ochotę przekazać że „wiem ile jestem warta” – to racz o nie pisanie do mnie. Ja nikogo, ani też niczego nie kupuję ani też nie mam zamiaru wyceniać – więc oferty sprzedaży zachciej sterować do całej masy innych zainteresowanych.

Stawiam na „jakość” – więc jeżeli z jakichś przyczyn osoby zainteresowane nie mają czasu na napisanie parozdaniowego maila o sobie, występ się lub też mają szereg ograniczeń czasowych – to racz znów o nie kierowanie do mnie korespondencji (szkoda przegrzewać łącza). To samo dotyczy spotkań – kolacja, kawusia czy wino lub wspólny wieczór nie da się smakować przez 45 min z zegarkiem w ręku …

Jeśli ktoś jest zainteresowany odpowiedzią to serdecznie zapraszam do kontaktu – ale że nie lubię tracić czyjegoś i własnego czasu proszę o w miarę precyzyjne określanie siebie i swoich własnych oczekiwań wobec mnie. Jak już zaznaczyłem – zrozumienie „dyskrecji” jest mi znane ale jeżeli ktoś ma problem z tym żeby przynajmniej przedstawić swój wygląd lub też załączyć zdjęcia do odpowiedzi to ciekaw jestem jak ma zamiar się spotykać w rzeczywistości.

Pozdrawiam niesłychanie miło w tą paskudną zimową pogodę